media
TOP
kite progress camp

KITE PROGRESS CAMP

Kite Progress camp – co to jest?

Kite Progress Camp to w dużym skrócie zajęcia kitesurfingowe dla osób średnio zaawansowanych oraz zaawansowanych, organizowane podczas naszych wyjazdów z Kiteaway.

Pomysł na stworzenie takiego produktu narodził się oczywiście z realnej potrzeby – pewnej luki szkoleniowej, która w praktyce jest zauważalna do dzisiaj.

Skąd się wzięła nazwa? 

Sama nazwa wyewoluowała z określenia PRO CAMP, czyli zajęć, przynajmniej w swoich początkach, adresowanych głównie do osób zaawansowanych. Tych, pływających freestylem, unhookiem, często w butach. Ponad dziesięć lat temu stworzyliśmy więc nowy produkt z nazwą nawiązującą do poprzedniego, ale mającą inne znaczenie. Tak narodził się PROGRESS CAMP. Nazwa chwyciła, bo teraz używają jej również inni. 

kite progress camp

Kite Progress camp – idealny dla tych co skończyli kurs kite

Ludzie przychodzą na kurs kitesurfingu od zera i po kilku lub kilkunastu godzinach wychodzą (często nawet wypływają) z certyfikatem ukończenia kursu drugiego poziomu, przykładowo w IKO (INTERNATIONAL KITEBOARDING ORGANIZATION). Po takim kursie uczestnik powinien potrafić samodzielnie przygotować sprzęt, znać wszystkie procedury bezpieczeństwa, a w szczególności startowanie i lądowanie latawca, trymowanie, czyli ustawianie sprzętu do warunków pogodowych. Trzeba też umieć poradzić sobie w sytuacji na głębokiej wodzie.

Większość ludzi, która kończy kurs podstawowy, uczy się dalej samodzielnie, wypożyczając lub kupując swój sprzęt. Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Podstawowa wiedza z ustawień sprzętu oraz bezpieczeństwa łatwo wyparowuje, a złe nawyki, dotyczące choćby samej postawy, są przez kolejne lata utrwalane. Dlatego po skończeniu kursu podstawowego i kilkunastu godzinach samodzielnego pływania polecam zapisać się na Progress Camp. Taki kurs będzie jak trampolina, która dosłownie wystrzeli Cię na wyższy poziom i doda na wodzie pewności siebie.

kite progress camp

Kite Progress camp – czego się nauczysz?

Wyobraź sobie sytuację, w której zgubiłeś deskę i próbujesz ją odzyskać. W praktyce jest to dość proste, ale mimo wszystko trzeba to przetrenować w prawdziwych warunkach. Często na kursach podstawowych ten element oraz „self rescue” są przerabiane bardzo powierzchownie – często tylko przez instruktora w formie pokazu. Brak tej praktyki wychodzi później u osób zaawansowanych, nawet swobodnie pływających. Przekłada się to na strach przed głębszą wodą oraz obawy rodzaju „a co jak się wywrócę”? To powoduje blokadę psychiczną przed dalszym rozwojem oraz spadek zadowolenia z samego pływania. 

Na jednym z ostatnich wyjazdów pewna uczestniczka powiedziała mi „dziękuję, bo teraz mogę bez obaw się rozwijać i wróciły mi znowu te motyle w brzuchu, bo już się nie boję”. Pierwszego dnia wyjazdu bała się wypłynąć dalej od brzegu. Ostatniego robiła skoki i popłynęła z nami downwind z wielkim bananem na twarzy!

Zaczynamy od analizy tego, co potrafisz i czego chcesz się nauczyć

Zaczynamy od wypełnienia ankiety. 

  • Określamy, na jakim poziomie jest uczestnik. Robimy wywiad o ewentualnych kontuzjach, ograniczeniach. Przykładowo kolano po operacji, dawny uraz więzadła czy biodra będą miały ogromne znaczenie przy korekcji pozycji lub układaniu program treningu. 
  • Obawy i lęki. Wbrew pozorom to arcyważne. W 99% wynikają one z nieprzygotowania po kursie, braku wiedzy. Wychodzenie ze strefy komfortu to ważny punkt Progress Campu, ale nie można być sparaliżowanym strachem. Wracamy często do podstaw, korygujemy, każemy powtarzać aż dana osoba nabierze pewności siebie i powie: „dawaj, skaczemy”!
  • Triki. Każdy z uczestników zaznacza, czego chciałby się nauczyć. Oprócz części ogólnej dla wszystkich, czyli podstaw bezpieczeństwa, prawa drogi (opartego o teorię związaną bezpośrednio z praktyką), skupiamy się u każdego indywidualnie na tych punktach, na których danej osobie zależy. Jedna osoba będzie chciała bezpiecznie i swobodnie pływać, zrobić „switcha”, poprawny zwrot i złapać deskę na głębokiej wodzie. Kolejna będzie chciała nauczyć się lub wyszlifować zaawansowane triki: backrolle, front rolle, wysokie skoki, railey itp.
  • Określamy również, na jakim typie deski kursant chce się uczyć. W grę wchodzą twin tip lub directional (wave), można też zacząć lub spróbować Foila lub Winga. 

Cały proces jest filmowany przez Instruktora/Coacha i analizowany szczegółowo podczas spotkań „analiz video”. To niesamowite narzędzie pozwala samemu się zobaczyć i skupić się na konkretnych błędach. 

Kite Progress camp – ile kosztuje?

Rozważmy to na przykładzie. Podczas wyjazdu np. na KiteSafari kurs trwa pięć dni. Składa się z praktycznej sesji około 2h dziennie oraz zajęć z analizy video i/lub teorii, czyli piętnaście godzin kursu w grupie. Dochodzą jeszcze elementy bezpieczeństwa w praktyce, nauka ustawiania sprzętu, ćwiczenia za motorówką, np. na desce foil lub wing. Kurs kosztuje obecnie 1700 , czyli za godzinę ok. 110 zł, co jest bardzo opłacalne w stosunku do ilości wiedzy, którą można przyswoić. 

kitesafari

Kite Progress camp – zainwestuj w siebie i swoje zdrowie

Uważam, że nie ma lepszej inwestycji w siebie i w swoje zdrowie niż taki kurs. Pamiętaj, że po Progress Campie wiesz, co i jak ćwiczyć, a zdarza się też, że dostajemy filmy od uczestników z samodzielnych wyjazdów, na których chwalą się postępem, bo „w końcu się udało”. Czasem też proszą nas o poradę w analizie filmu, „bo coś idzie nie tak jak powinno”, a my chętnie pomagamy. 

Progress trwa cały czas, nie tylko podczas wyjazdu. I chciałbym, żeby był tak odbierany. Jako instruktorzy z Kiteaway chcemy być waszymi przewodnikami do późnej starości! A jak się okazuje, ciągle pojawiają się nowe dyscypliny i ich wariacje, więc emerytury nie będzie…

Do zobaczenia na wodzie – i oczywiście na Progres Campie!

You don't have permission to register